Jak przetrwać do Świąt, czyli 3 najlepsze przepisy na zimową kawę
18 listopada 2020
Jesienno-zimowy czas to moment, w którym pozwalamy sobie na nieco więcej niż zwykle. Ciut większy kawałek sernika, odrobinę krótszy trening i o jeden odcinek (albo kilka) ulubionego serialu więcej, leżąc bezczynnie na kanapie. Zauważyliście? 🙂 Absolutnie nie ma w tym nic złego. Uważam, że to są święte zasady tego chłodnego okresu roku, których musimy uczciwie przestrzegać. 😉
Rok 2020 jest niewątpliwie jednym z najtrudniejszych w ostatniej dekadzie! Pewnie dlatego jakoś podświadomie marzymy już o ciepłym serniku, pierogach z grzybami i ciepłym czerwonym barszczu. Jak przetrwać do Bożego Narodzenia i nie zwariować? Pomoże nam… kawa (żadna nowość)! 😉 Tym razem możemy jednak pozwolić sobie na odrobinę więcej, więc i kawa będzie nieco większa i inna niż zwykle. Spośród wielu pysznych, wybrałam dla Ciebie trzy przepisy na najpyszniejsze zimowe kawy. Z łatwością przygotujesz je w domu! Bon appetit! <3
Słyszeliście o Eggnogu? To połączenie słodkiego, mlecznego ponczu ze znanym, jak Polska długa i szeroka, ajerkoniakiem. Przygotowuje się go na bazie żółtek, cukru, korzennych przypraw i rumu. W lekko zmienionej wersji serwowaliśmy go w zeszłym roku jako zimową kawę w kawiarni UNO na poznańskich Jeżycach. To nie jest szybki i łatwy przepis. Ale! Jego najlepszą recenzją jest to, że wielu stałych bywalców kawiarni do dzisiaj, na wspomnienie tego Eggnoga, robi maślane oczy. 😉
Eggnog wg. UNO (opracowany przez Magdę), przepis na dwie porcje:
- 250ml śmietany 30%
- 250ml mleka
- laska cynamonu
- laska wanilii
- 1/4 łyżeczki startej gałki muszkatołowej
- 3 ziarenka pieprzu
- 2 żółtka jajek „zerówek”
- 1/4 cukru Muscovado
- 2 x podwójne espresso, albo ok. 200ml zaparzonej, dobrej, wyrazistej kawy
Do garnka wlej mleko, śmietanę i przyprawy. Wszystko podgrzewaj na wolnym ogniu, żeby przyprawy otworzyły się i cały swój aromat oddały do mleka i śmietany. W dużej misce dokładnie utrzyj żółtka z cukrem Muscovado. Ucieraj tak długo, aż masa będzie puszysta i nabierze karmelowego koloru. Gdy mieszanina mleka, śmietany i przypraw będzie gotowa daj jej dobrze ostygnąć, a potem delikatnie wmieszaj w nią kogiel-mogiel z żółtek i cukru. Całość delikatnie podgrzej i dodaj kawę. Najlepiej smakuje w duuużym kubku z reniferem albo chociaż z bałwankiem. 😉 Ach! Oczywiście, że możecie dodać też odrobinę rumu albo koniaku. 😉
Szczególnie do tego przepisu pasuje świąteczna kawa w limitowanej edycji Snowman z palarni Odija.
Najprawdziwsza Pumpkin Latte! Jej chyba nikomu przedstawiać nie trzeba. Pyszna, przygotowana z naturalnych składników, w dwóch wersjach: wegańskiej i zwykłej. Ten wspaniały w swej prostocie przepis pokazała mi kiedyś zaprzyjaźniona z moimi Dziadkami, Pani Basia – hodowczyni dyni. Lubię Was, więc przekazuję przepis dalej. 😉
Pumpkin Latte, przepis na dwie porcje:
- 500 ml mleka krowiego lub migdałowego
- 100-120 g dyni
- dwie łyżki miodu lub syropu z agawy
- laska cynamonu, albo solidne pół łyżeczki cynamonu w proszku
- 2 x podwójne espresso, albo 200 ml zaparzonej, dobrej kawy
Dynię obierz (Hokkaido też) i pokrój na małe kawałki. W garnku gotują ją z mlekiem tak długo, aż sie rozpadnie. Przyspieszysz ten proces blendując całość, kiedy dynia będzie miękka ale nadal w kawałkach. 😉 Dodaj cynamon i miód (albo syrop z agawy). Podgrzewaj całość chwilę, żeby smaki się przegryzły – zwłaszcza cynamon. Gotowe mleko dodaj do kawy. Na zdjęciu pokusiliśmy się jeszcze o pianki Marshmallow. Pyszne, ale to wersja dla hardcorowców – baaardzo słodka. 😉
W tym przepisie świetnie sprawdzi się Sztama z palarni Odija.
Dobra, a co dla tych, którzy mleka nie piją? Proszę bardzo: kawa czarna jak zimowa noc, rozgrzewająca jak termofor i aromatyczna jak książki Nigelli Lawson. Z wyglądu niepozorna, ale zaskoczy Was jak niejeden kryminał. Te kawę piłam pierwszy raz w połowie stycznia, na plaży nad Bałtykiem, tuż pod granicą polsko-rosyjską. Brzmi trochę strasznie, ale w rzeczywistości był to wspaniały wypad z przyjaciółmi nad morze. 🙂
Korzenna, czarna kawa, przepis na dwie porcje:
- zmielona na grubość soli kuchennej dobra kawa, ok. 18 g
- dwa nasiona kardamonu
- laska cynamonu, albo pół łyżeczki cynamonu w proszku
- dwa goździki
- ciut gałki muszkatołowej
Kawę i przyprawy wrzuć do garnka. Najlepiej, żeby miał wysokie ścianki i był dość wąski. Jeżeli nie masz takiego, absolutnie się nie przejmuj. Każdy będzie dobry. 🙂 Wlej 200ml wody i całość delikatnie podgrzewaj do momentu aż w nos uderzy Cię niesamowicie rozgrzewający aromat. To znak, że kawa jest gotowa. Pyszna i gotowa. Jasne, że możesz dodać odrobinę cukru, ale może lepszy będzie miód?
Do tego przepisu polecam kawę Brazylię Blue Diamond z serii Szocik z palarni Odija. Bardzo zbalansowana i niezwykle aromatyczna.
Nie mieści mi się to w głowie, ale wiem, że są na świecie osoby, które nie piją kawy! Nie rozumiem tego, ale w pełni szanuję. 😉 Dla nich mam przepis na gęstą czekoladę z rumem. Znając życie, nie tylko dla nich, bo pewnie Kawosze chętnie zanurzą palec w lekko pijanej czekoladzie. Ten przepis nie jest szczególnym odkryciem, ale mam do niego sentyment. Taką czekoladę podaje się pewnie w wielu schorniskach górskich, ale najpyszniejszą na szczycie Szrenicy.
Pijana czekolada, przepis na dwie porcje:
- 100 g dobrej, gęstej czekolady w proszku, jeżeli nie masz takiej możesz rozpuścić 2-3 tabliczki czekolady
- 500 g mleka
- 100 ml dobrego rumu
Do garnka wsyp czekoladę i wymieszaj z mlekiem. Jeżeli używasz tabliczek czekolady, najlepiej jak rozpuścisz je w kąpieli wodnej. Gdy w całości się upłynnią dolej do nich mleko lub kremówkę. Ile? Tak, żeby całość miała apetyczną, gęstą konsystencję idealną do picia.
Czekoladę w proszku podgrzewaj z mlekiem tak długo aż zgęstnieje. Po 50 ml rumu wlej do dwóch kubków. Do pełna uzupełnij czekolaaaadą. 🙂
Do tego przepisu polecam czekoladę Vergnano. Lepszej nie ma!
Pamiętajcie, że jesienno-zimowy czas jest szczególny i rządzi się swoimi prawami. Wy też w tym czasie macie swoje prawo np. jeden kubeczek Pumpkin Latte więcej niż powinniście. Rozgrzeszam Was. 😉
Kochani, byle do Świąt!
Kruszyna
Martyna Nowak
Dla przyjaciół Kruszyna. ? Prowadzi nasz sklep internetowy. Z kawą związana od prawie 10 lat, z Uno Espresso od dwóch. Bezpośrednia, uśmiechnięta i ma miły głos przez telefon. Na codzień pije czarną kawę, z mlekiem od święta. Potrafi docenić dobrego dripa z Kenii i dobre selfie.